Założyła Zagrodę Edukacyjną, stworzyła Ogrody Pokazowe i Motylarnię oraz wieś tematyczną Ekomuzeum Marcinkowo. Magdalena Markiewicz – to pasjonatka ogrodnictwa, która sprawia, że na polskiej wsi rozkwitają innowacje i oddolne inicjatywy, a polskie ogrody stają się bardziej harmonijne. To laureatka Finału XVI Edycji Ogólnopolskiego Konkursu “SPOSÓB NA SUKCES” w kategorii Inicjatywy Na Rzecz Rozwoju Społeczności Lokalnej. O swoim ogrodniczym świecie opowiedziała Marii Sikorskiej, autorce telewizyjnego programu “Z klimatem i z pasją”.
Jakie były początki Pani ogrodniczej działalności?
To jest przewrotna historia. Pracowałam w firmie handlowej. Zajmowałam się importem i eksportem ryby mrożonej. Wieloletnia działalność w korporacji sprawiła, że poczułam się zmęczona tym szybkim tempem życia. Stwierdziłam, że to nie dla mnie. Pewnego dnia postanowiłam, że rzucam to wszystko i… nie, nie wyjechałam w Bieszczady. Założyłam swoją firmę i zdecydowałam, że będzie ona funkcjonować w branży ogrodniczej. Tak się wszystko zaczęło.
Skąd pomysł właśnie na ogrodnictwo?
Odkąd sięgam pamięcią, ogrody zawsze były częścią mojego życia, bo istniały także w życiu otaczających mnie bliskich kobiet. Moja mama prowadziła szkołę rolniczą – zajmowała się ogrodami w kontekście edukacji. Natomiast, dwie babcie prowadziły własne ogrody. Babcia od strony mamy także zawodowo zajmowała się ogrodnictwem – zarządzała wieloma szklarniami, bo prowadziła ogrodnictwo przy ośrodku wczasowym. Jak widać, ogrody zapuściły korzenie w historii naszej rodziny, a miłość do roślin sprawiła, że wykiełkowała we mnie ogrodnicza pasja, która stała się moim sposobem na życie. Kontynuując, początkowo moja firma zajmowała się projektowaniem ogrodów i terenów zieleni miejskiej, jak również założeniami ogrodów i ich późniejszą pielęgnacją. Kolejnym etapem jej rozwoju było założenie małej szkółki roślin ozdobnych. W 2011 roku wpadłam na szalony pomysł, by założyć ogrody pokazowe. Wtedy nie było takiej inicjatywy na Warmii i Mazurach. Pomyślałam, że to będzie coś innowacyjnego. Porwałam się z motyką na słońce. Bardzo kibicowała mi moja mama. Nie ukrywam też, że bardzo mi pomagała. Robiłyśmy różne nasadzenia roślin, plany. Pomysł się przyjął, zyskał spore zainteresowanie.
Całość tekstu jest bezpłatnie dostępna na portalu Agronomist.pl pod linkiem Magdalena Markiewicz i jej innowacje w ogrodniczym świecie – Agronomist życzę miłej lektury.