Dziś troszkę kulinarnie
Zabrałam się do słoiczków, a właściwie do napełniania ich smakowitymi owockami.
Nasza jabłonka rajska Ola, obrodziła tysiącem czerwonych jabłuszek,
które pomimo nawałnicy gradu jaki szalał w lipcu, utrzymały się na drzewku.
Jabłuszka przez ten grad są poobijane, ale z pewnością będą smakowały Dzieciakom.
Dzieci pozrywały jabłuszka, a ja zaraz je będę kandyzowała.
Przepis na kandyzowane jabłuszka znajdziecie TU
Niestety nie miałam czasu na etykietki i całą oprawę słoiczków.
Jak znajdę chwilkę to poprawię się i poprzyklejam etykietki.
a tu już inne jabłuszka – takie na kanapki z twarożkiem – są najlepsze
Część ziół suszę na werandzie – na zimę będę miała herbatki z mięty i melisy
pozostałych ziół używamy codziennie, do przyprawiania mięs, do zup itd.
i robię z nich takie kostki rosołowe 🙂
kroję zioła na drobny maczek, mieszam z solą i pieprzem dolewam oliwy
i całość wrzucam do zamrażalnika
Do zupy jak znalazł
a teraz całkiem nie na temat
Zobaczcie jakiego słodkiego kociaka przyniosła wczoraj Karolcia.
Ich klasa miała sprzątanie świata i znaleźli tego biednego kociaczka w zaroślach.
No jak miałam go nie przygarnąć ???
Mój mężuś chodzi obrażony;
Rudolf , nasz kocur, syczy jak wąż,
Ginger (nasza sznaucerka) jeszcze go nie widziała (ale jak zobaczy to nie będzie zadowolona)
Ginger (nasza sznaucerka) jeszcze go nie widziała (ale jak zobaczy to nie będzie zadowolona)
Jedynie Dzieciaki razem ze mną jesteśmy przeszczęśliwi
Za chwilę jadę do weterynarza – sprawdzić czy to kotek czy kotka (musimy mu nadać imię)
oraz zrobić mu wszystkie badania.
oraz zrobić mu wszystkie badania.
Może znacie sposoby jak zaprzyjaźnić starego kota z juniorem?
Jak macie jakieś pomysły to piszcie, będę wdzięczna
Comments