To już XXXIV odsłona święta kwiatów w Skierniewicach.
Nie bywam tam corocznie (zbyt duża odległość)
jednak staram się co jakiś czas zalecieć w to miejsce i zakupić okazy do mojego ogrodu.
W tym roku powiedziałam sobie, że już nic nie kupuję bo nie ma miejsca w ogrodzie na nowe roślinki.
Takie było założenie, ale wracaliśmy z bagażnikiem pełnym nowych zdobyczy 🙂
W tym roku zakupiłam: kasztan jadalny “Variegata” (piękne drzewko, zobaczymy jak przezimuje u nas); kupiłam również przetacznika Veronica, trawę o brązowych źdźbłach, piękne rozchodniki
i kilka innych bylinek, których już nazw nie pamiętam.
Już wszystko siedzi na rabatach – jednak upchałam – udało się.
Oprócz stoisk z roślinkami, były również stoiska z rękodziełem i ceramiką.
Bardzo podobały mi się te romantyczne kapelusiki,
niestety nie starczyło mi już finansów 🙁 na ich zakup.
Wśród zieleni dojrzałam takie cudeńko
Piękny okaz podwójnego szczepienia,
na jednym pniu dwa gatunki iglaków – super
Furorę robiły rozchodniki uprawiane w podwieszanych donicach – piękności
Comments