Zwykle jako ogrodnik nie wybieram się nigdzie w sezonie letnim,
ponieważ jest bardzo dużo pracy w ogrodzie a i klientów w punkcie sporo.
Jednak zrobiłam wyjątek – musiałam odpocząć i się zrelaksować przez kilka dni.
Tak się składało że stuknęło nam 15 lat wspólnego małżeństwa
i na tą okazję zafundowaliśmy sobie sanatorium w Ciechocinku 🙂
hihi
Troszkę czuliśmy się jak emeryci
( Ciechocinek zawsze kojarzył mi się z emerytami chodzącymi na dancingi )
ale było bardzo przyjemnie.
Oczywiście tężnie były pierwszym miejscem na romantyczny spacerek
Obfitość klombów i rzeźb z kwiatów to wizytówka Ciechocinka,
szkoda tylko że większość rabat jest zaniedbanych (dużo chwastów) – takie moje skrzywienie ogrodnicze
większość kolorowych rabat wykonanych jest m.in. z begonii białej i czerwonej, rozchodników, (chyba eszewerii), ozdobnych traw, żeniszków oraz innych kwiatów jednorocznych np. surfinii
Nie wiem co to za roślinka – te czerwone listki pomiędzy begonią czerwoną a rozetkami rozchodnika
– może podpowiecie ? Będę wdzięczna 🙂
– może podpowiecie ? Będę wdzięczna 🙂
Natrafiliśmy również na element EURO 2012
w tle piękny cisowy żywopłot
Szkoda tylko że miasto nie inwestuje w ozdobne krzewy wieloletnie i byliny – byłoby to bardziej ekonomiczne rozwiązanie niż wydawanie tysięcy na coroczne uzupełnianie rabat.
Każdy robi tak jak uważa
Jutro zabieram się do pracy – muszę w końcu posadzić bukszpany
Pozdrawiam cieplutko
MM
Comments