Liście – grabić czy nie grabić? Co roku wraz z nadchodzącą jesienią pojawia się dylemat – opadłe liście – grabić czy nie grabić? A jak już grabić, to co zrobić z opadłymi liśćmi? Czy można wykorzystać je w jakiś ciekawy
i ekologiczny sposób? Ano można!
Są ogrodnicy, którzy od lat mają swoje zdanie na temat liści opadających jesienią na trawniki ich posesji. Jedni twierdzą, że grabienie liści jesienią to mus, inni uważają, że to bez sensu lub wręcz nie powinno się tego robić. Jest jednak na pewno grupa ogrodników, którzy zastanawiają się nadal, co powinno robić się z liśćmi na jesień. Mam nadzieję, że ten post rozwieje wszelkie wątpliwości. 😉
Faktem jest, że opadłe liście tworzą naturalną ściółkę wokół drzew i krzewów, stanowią dodatkową zimową ochronę roślin przed mrozem, a rozkładając się użyźniają glebę. Stanowią one także zimowe schronienie dla małych żyjątek. Jeśli jednak nasza posesja składa się z dość dużego trawnika, a liście opadają nie tylko na rabaty, ale na całą powierzchnię trawnika, opadłych liści nie powinno się zostawiać na zimę na trawniku. A to dlatego, że mogą one powodować gnicie trawy. Jeśli więc zależy nam na pięknej, zadbanej murawie, suche, opadłe liście należy jesienią systematycznie grabić lub usuwać za pomocą dmuchawy.
Liście warto także usuwać ze ścieżek ogrodowych, w szczególności tych najbardziej uczęszczanych (prowadzących do furtki wejściowej, czy do śmietnika). Mokre liście są śliskie
i mogą stanowić zagrożenie oraz brudzić nawierzchnię.
Liście powinniśmy wyławiać również ze zbiorników wodnych. Gnijąc w wodzie zanieczyszczają ją
i zużywają tlen niezbędny rybom i roślinom wodnym.
Co zrobić z suchymi liśćmi?
Wielu ogrodników suche liście po prostu pali lub wywozi. Nie jest to jednak najlepsze (a także zgodne z prawem) rozwiązanie. Dobry ogrodnik zawsze powinien starać się wykorzystać każdą materię organiczną.
Jednym ze sposobów na wykorzystanie liści opadłych jesienią jest obsypanie nimi roślin, wymagających zimowego okrycia, a w szczególności bylin. Aby wiatr nie rozwiewał kopczyków, można przysypać je warstwą ziemi. Jest to świetny pomysł na naturalne okrycie roślin na zimę. Należy pamiętać, by nie używać do okrycia liści porażonych przez choroby i zaatakowanych przez szkodniki!
Suche liście można stosować również do ściółkowania powierzchni wokół pni zimozielonych krzewów liściastych oraz iglastych. Warstwa ściółki powinna mieć około 5cm grubości.
Liście, wykorzystane jesienią do okrywania roślin, można na wiosnę zebrać i przenieść na kompost, łącząc z innymi składnikami lub składując je w oddzielnym kompostowniku. Warto zapamiętać, że suche liście zawierają mało azotu, należy więc dodać do nich saletry amonowej lub nawozu kurzego.
Do kompostowania nie nadają się liście chore i zarażone szkodnikami, a także liście orzecha włoskiego.
Czy palenie liści jest zgodne z prawem?
Prawdą jest, że liście chore najlepiej jest spalić, aby choroba, czy szkodniki nie przeniosły się na pozostałe rośliny w ogrodzie. Jak wynika jednak z ustawy o odpadach, zgrabionych liści nie wolno nam samodzielnie spalić na własnej działce, ani poza nią. Ustawa dopuszcza spalenie zgromadzonych pozostałości roślinnych tylko wtedy, gdy nie są one objęte obowiązkiem selektywnego zbierania. Zatem przepisy nie pozwalają na palenie liści na działce, gdyż gminy obecnie organizują ich odbiór w okresie wegetacji roślin. Osoba, która spala odpady zielone, liście, gałęzie w ogródku lub na działce, może zostać ukarana mandatem w wysokości do 500zł.
Jeśli chcecie posłuchać więcej o prawnym aspekcie palenia liści, zachęcam do obejrzenia filmu: https://www.youtube.com/watch?v=TApanF9oCZs
Co więc najlepiej zrobić z liśćmi na jesień?
Jeżeli zależy nam, by zachować charakter ogrodu naturalistycznego lub nie chcemy wyjałowić zbytnio ekosystemu naszego ogrodu, warto pozostawić liście na zimę na rabatach lub ograniczyć zabieg grabienia do niezbędnego minimum. Chyba że większość naszej posesji stanowi trawnik, wtedy grabienie liści jesienią jest zabiegiem koniecznym, by murawa nie zgniła w czasie zimy.
Warto pamiętać, że wygrabianie opadłych liści jest jednym z jesiennych zabiegów pielęgnacyjnych w ogrodzie. Jeśli nie będziemy grabić opadłych liści nasz ogród zamieni się w zaniedbane miejsce, z którego ciężko będzie w pełni korzystać. Musimy znaleźć taki kompromis, aby w ogrodzie znalazło się miejsce dla wszystkich użytkowników – ludzi oraz przyrody (także tej nieco bardziej dzikiej). Każdy właściciel ogrodu powinien sam zdecydować, jaką część ogrodu może oddać naturze. 😉