Mojego nowego bloga zacznę nietypowo, a mianowicie nadal aktualnym i jakże pasującym do pogody panującej za oknem – felietonem. Felieton ten ukazał się w lutowym wydaniu miesięcznika Ogrody.
Gdy za oknem biały puch przykrył murawę ogrodu, drzewa straciły ostatnie liście i zapanowała mroźna zima, wówczas nachodzi mnie melancholia i tęsknota za latem. Tęskno mi do zielonych łąk, kwiatów w kolorach tęczy i zapachu świeżo ściętej trawy. Wszystko kiedyś przemija, taka jest kolej rzeczy, jednak wciąż trudno mi się do tego przyzwyczaić. Jak ogrodnik ma przetrwać te kilka miesięcy zastoju? Bez pielenia zagonów, podlewania, bez codziennego doglądania swoich ukochanych roślinek? Wszystko śpi zimowym snem i nie ma ochoty na pobudkę, a ja już chciałabym uśmiechać się do moich kwiatków, po pracy położyć się leniwie na szmaragdowej murawie i spoglądać na falujące obłoki. Niestety muszę poczekać aż nadejdzie tak długo wyczekiwana wiosna.
Zima to czas przemyśleń, rozważań nad tym co posadzimy w nadchodzącym sezonie. Zapewne każdy miłośnik ogrodów ma wtedy chwilę na przejrzenie katalogów roślin i zaplanowanie kolejnej rabaty. Zwykle przeglądam te katalogi po wielokroć, chcąc napatrzeć się „na zapas”. Upajam się kolorowymi zdjęciami pięknych odmian róż, które są moją miłością. Zachłannie przeglądam katalog „kartka
po kartce” , aby żadna nowa odmiana nie umknęła mi niespodziewanie. Gdy już tak się napatrzę, wówczas jest mi lżej na sercu, przez chwilę byłam w innym świecie, moim świecie, pełnym zapachów i barw jakże odmiennym od tego co widzę obecnie za oknem.
po kartce” , aby żadna nowa odmiana nie umknęła mi niespodziewanie. Gdy już tak się napatrzę, wówczas jest mi lżej na sercu, przez chwilę byłam w innym świecie, moim świecie, pełnym zapachów i barw jakże odmiennym od tego co widzę obecnie za oknem.
Zima to idealny czas na projekt ogrodu, wówczas możemy na spokojnie wszystko zaplanować
i przemyśleć. Niestety jeszcze zbyt mało ludzi podchodzi do tego tematu tak dojrzale. To nie zimą mamy (my projektanci ogrodów)najwięcej pracy lecz wiosną. To właśnie wiosną zjawiają się u nas właściciele ogrodów i proszą o poradę, najlepiej „od ręki” , na teraz, na dziś. Czyżby wcześniej byli zbyt zajęci? A może również zapadli w zimowy sen? W sezonie wiosenno-letnim projektanci są pochłonięci pracą w ogrodach, terminy są zajęte, grafik napięty i naprawdę trudno jest wygospodarować kilka dni na stworzenie dobrego projektu. Osobiście uważam, iż lepiej nie robić niczego pochopnie, wszystko musi mieć swój czas. Idealnym czasem na projekt ogrodu jest właśnie zima i tego będę się trzymać, koniec i kropka.
i przemyśleć. Niestety jeszcze zbyt mało ludzi podchodzi do tego tematu tak dojrzale. To nie zimą mamy (my projektanci ogrodów)najwięcej pracy lecz wiosną. To właśnie wiosną zjawiają się u nas właściciele ogrodów i proszą o poradę, najlepiej „od ręki” , na teraz, na dziś. Czyżby wcześniej byli zbyt zajęci? A może również zapadli w zimowy sen? W sezonie wiosenno-letnim projektanci są pochłonięci pracą w ogrodach, terminy są zajęte, grafik napięty i naprawdę trudno jest wygospodarować kilka dni na stworzenie dobrego projektu. Osobiście uważam, iż lepiej nie robić niczego pochopnie, wszystko musi mieć swój czas. Idealnym czasem na projekt ogrodu jest właśnie zima i tego będę się trzymać, koniec i kropka.
Otulona kocem, z kubkiem gorącej czekolady skupiam się na kolejnym projekcie. Jak czarodziejka
z różdżką naznaczam miejsca gdzie w przyszłości będą błyszczały kolorowe liście berberysów, tawuł, hortensji. Pochłonięta pracą odrywam się od świata pogrążonego w zimowym letargu i przenoszę się do zupełnie innej bajki… mojej bajki, przepełnionej zielenią i tętniącą życiem. Zostanę tu jeszcze chwilę, tu mi jest dobrze.
z różdżką naznaczam miejsca gdzie w przyszłości będą błyszczały kolorowe liście berberysów, tawuł, hortensji. Pochłonięta pracą odrywam się od świata pogrążonego w zimowym letargu i przenoszę się do zupełnie innej bajki… mojej bajki, przepełnionej zielenią i tętniącą życiem. Zostanę tu jeszcze chwilę, tu mi jest dobrze.
Comments