To już naprawdę ostatni post dotyczący Egiptu. Nie chcę być monotematyczna, ale Egiptu nie da się opisać w kilku zdaniach (tu postach). Temat jaki chcę dziś podjąć jest naprawdę ważny dla ochrony środowiska i nie sposób być niemym w tej sprawie.
Turyści przebywający w Egipcie zwykle spędzają urlop w miejscowościach typowo turystycznych jak Hurghada, Szarm-el-Szejk czy Marsa Alam. Miejscowości te nie grzeszą czystością, ale są bardziej zadbane niż osady, w których zagranicznych poszukiwaczy przygód jest mniej. Kurorty turystyczne „dbają” o czystość, jak widać na załączonym poniżej zdjęciu. Niemalże na każdym kroku można zauważyć takie kolorowe śmietniki, służące jak się domyślacie do segregacji śmieci. Muszę powiedzieć, że w pierwszej chwili to mi zaimponowało. Jednak każdy kolejny dzień w tym kraju pokazywał prawdziwe oblicze Egiptu.
Wyjazd do stolicy kraju rozczarował mnie totalnie. Słyszałam, że jest tam brud, ale to co zobaczyłam przerosło moje wyobrażenie o tym mieście. Centrum Kairu to jedno wielkie wysypisko śmieci. Wśród plastikowych butelek, szmat i innych odpadków, walają się ciała martwych psów! Nikt nie zwraca na to uwagi. Nikomu to nie przeszkadza! Szok!
Dziwię się, że nie ma tam jeszcze śmiertelnej epidemii.
Kilkaset kilometrów na południe – miejscowość Ausuan. Identyczny problem.
Tony śmieci … w NILU!!!
Rzeka Nil to ściek z ogromną ilością odpadów na jej brzegach! Płakać się chce!
Jak można tak zatruwać środowisko? Jeśli nic się nie zmieni w mentalności Egipcjan,
to zginą pod własnym brudem i odpadkami. Popatrzcie sami i oceńcie 🙁