Nowy Rok spędzam na nartach szusując po naszych mazurskich stokach, jakby to nie brzmiało groteskowo, ale to właśnie robię. W tej chwili zapewne składamy sobie życzenia i wpatrujemy się w niebo podziwiając kolorowe ogony sztucznych ogni. A tymczasem mój blog działa pełną parą i wyświetla kolejny post – pierwszy w tym roku !!!
Kochani życzę Wam spełnienia najskrytszych marzeń, pomyślności i dużżżżo uśmiechu. Niech ten post będzie miłym prezentem ode mnie dla Was.
Moi podczytywacze wiedzą, iż redaguję e-magazyn Inkubator Kreatywności, w którym to przedstawiam sylwetki osób kreatywnych z ciekawymi pomysłami na życie. Do ostatniego, zimowego wydania magazynu zaprosiłam bardzo interesującą osobę jaką jest MONIKA vel Seszen ( co z egipskiego oznacza kwiat lotosu) 🙂 Monika jest naprawdę niesamowita i tworzy piękne ozdoby z tykw które sama hoduje. To właśnie prace Moniki stały się inspiracją do mojego nowego hobby jakim stały się tykwowe lampy.
W tym roku pierwszy raz posadziłam tykwę w moim ogrodzie. Ciepłe lato sprawiło, iż miałam całkiem niezłe plony. Podczytując blog Moniki dowiedziałam się jak powinnam dbać o tykwy w ogrodzie oraz jak się nimi zająć po zbiorze. Oczywiście nie obyło się bez eksperymentów i sama postanowiłam sprawdzić jaka metoda suszenia będzie najodpowiedniejsza dla moich tykw. Dlatego też część zbiorów poddałam bezpośredniej obróbce zaraz po zbiorze, a część schła spokojnie nie niepokojona. Okazało się, iż przetrwały tylko tykwy obrane zaraz po zbiorze, reszta niestety spleśniała i musiałam je z żalem wyrzucić.
Później zaczęła się najbardziej interesująca część zabawy tykwowej, czyli nawiercanie otworków. Nerwom i stresom nie było końca, gdyż praca z mini wiertarką to całkiem nowa bajka dla ogrodnika 🙂 ale dałam radę z pomocą mojego Sz. Później już tylko się śmieliśmy z naszych tykwowych zmagań, krzywych wwierceń i braku współpracy ze sprzętem.
Dziś mogę zaprezentować pierwszą lampkę – taaadaaa, która została przekazana w prezencie świątecznym dla moich bliskich. Lampka nie byle jaka, bo OSOBISTA , ze znakami zodiaku przyszłych właścicieli.
Comments